Przejdź do głównej treści Przejdź do wyszukiwarki

   

Święto Lotnictwa Polskiego

Utworzono dnia 28.08.2021

Polskie asy przestworzy

 

Świat miał wizjonera, Leonarda da Vinci, konstruktorów i pierwszych pilotów czyli braci Wright, a także wielu wspaniały pilotów wszelkiego rodzaju maszyn latających. Jednak nasz kraj również miał wiele powodów do dumy, mając wspaniałych inżynierów, konstruktorów i pilotów. Oto niektóre historie, które przedstawiamy w ramach ...

 

Jednymi z wielu studentów Politechniki Warszawskiej byli: Jerzy Drzewiecki, Stanisław Rogalski i Stanisław Wigura. To właśnie ci trzej panowie, w roku 1927 rozpoczęli pracę nad samolotem o nazwie RWD (skrót pochodził od pierwszych liter ich nazwisk). Jego pierwsza konstrukcja, RWD-1, powstała tylko w jednym egzemplarzu. Ale dzięki niemu panowie zdobyli doświadczenie i nadal rozwijali swe umiejętności. Wynikiem ich starań były maszyny: RWD-2 i RWD-4, zaprojektowane w latach 1928-1929.  W roku 1933 powstał RWD-8, który służył do szkolenia polskich pilotów wojskowych. Jednak dwa najważniejsze modele to RWD-5bis i RWD-6.

RWD-6 – dzięki niemu, Franciszek Żwirko i Stanisław Wigura wygrali ważne zawody lotnicze Challenge 1932.

Wspomniani piloci stanowili jedną z pięciu polskich drużyn, które wzięły udział w zawodach odbywających się w Berlinie. Zarówno pilot, jak i konstruktor musieli wykazać się ogromnymi umiejętnościami. Na pilotów czekało wiele wyzwań takich, jak: „najkrótszy start i lądowanie, najmniejsze zużycie paliwa oraz największa i najmniejsza prędkość. Jedną z ważnych konkurencji był też lot nad Europą”. (Ale samoloty!, s. 44). Również konstruktorzy mieli nie lada wyzwanie – wygodna i wytrzymała konstrukcja, a także szybkie uruchomienie silnika. Kiedy sędziowie podliczyli wszystkie zdobyte punkty okazało się, że panowie Żwirko i Wigura zdobyli najwięcej punktów i tym samym wygrali zawody. Radość i duma były wielkie, ponieważ nasz samolot RWD i jego konstruktorzy stali się sławni w całej Europie.

RWD-5bis – kapitan Stanisław Skarżyński samotnie przeleciał nim przez Atlantyk.

Kiedy Stanisław Skarżyński powiadomił pana de Vieuxa, komisarza Aeroklubu Francuskiego odpowiedzialnego za dopuszczanie do rekordowych przelotów, ten złapał się za głowę. Powód? Wyposażenie samolotu RWD-5bis, którym miał lecieć Skarżyński. Otóż zgodnie z przepisami, aby móc uznać rekord, samolot nie mógł ważyć więcej niż 450 kg. I właśnie dlatego nasz pilot nakazał usunąć z niego: radiostację, przyrządy nawigacyjne, gumową łódkę ratunkową, spadochron, a nawet drugie siedzenie, w miejsce którego wstawiono zbiornik z paliwem.  

Na długo przed rozpoczęciem lotu, Stanisław Skarżyński studiował książki o pogodzie. Wykonał też wiele lotów na terenie Polski aby sprawdzić jakość maszyny. A ponieważ polskie władze, w obawie o pilów, zabroniły udziału w tak niebezpiecznych lotach, Skarżyński zataił prawdziwy cel przelotu. Urzędnikom powiedział, że będzie to lot z Afryki do Europy, choć tak naprawdę był to lot z Afryki do Ameryki Południowej. Musicie wiedzieć, że był upartym człowiek, który dąży do swoich celów. A w tamtym czasie jego celem było dołączenie do grona Charlesa Lindberga i Amelii Earhart – pilotów, którzy samotnie przelecieli nad Oceanem Atlantyckim. Zaplanowany przez kapitana Skarżyńskiego lot miał się odbyć  7 maja 1933 roku o godz. 23.00. Rozpoczął swój lot nocą, bowiem na samym początku chciał pokonać najtrudniejszy etap. I faktycznie okazał się on bardzo trudny. Pojawiła się mgła, która zasłoniła chmury. A więc pilot mógł teraz liczyć jedynie na kompas i wysokościomierz. Do tego jednostajny, usypiający ryk silnika i duszne powietrze. Co robić aby nie zasnąć? Uwaga! Nie naśladować (hahaha). Jedzenie, mając go sporo w zapasie kapitan jadł by się czymś zająć. Dodatkowo ćwiczył i za pomocą ręcznej pompki przenosił paliwo z jednego zbiornika do drugiego.

Gdy nadszedł poranek nasz dzielny pilot musiała zmagać się z burzami i innym zjawiskami atmosferycznymi. Nie chcąc kończyć swego lotu wieczorem lub nocą postanowił wylądować na małym lotnisku w miejscowości Maceio. Kiedy powiadomił żonę szefa lotniska i radiooperatora, że przyleciał z Francji przez Afrykę do Brazylii, a tym samym wykonał lot nad Oceanem Atlantyckim, nikt mu nie uwierzył. Dopiero otrzymana depesz potwierdziła jego słowa i sprawiła, że wszyscy ze zdziwienia otworzyli usta.

Po powrocie do Polski, podczas uroczystego powitania, kapitan Stanisław Skarżyński wysiadł z samolotu nie w stroju pilota lecz... w garniturze i kapeluszu. Zdziwionym reporterom odpowiedział: „Musiałem się elegancko ubrać, przecież jest tu wiele ważnych osób”. (Ale samoloty!, s. 50)

 

Janusz Meissner i Stach Latwis

Marzeniem Stacha było zostanie pilotem mocnych i szybkich wojskowych myśliwców. Okazało się, że jako 24-latek jest już „za stary” na rozpoczęcie szkolenia. To nie powstrzymało go od dążenia do spełnienia marzenia. Po wielu trudach zdobył licencje pilota sportowego samolotu, a dzięki samodzielnej nauce zdał egzaminy i to lepiej, niż niejeden uczeń kończący szkołę. Dzięki swej determinacji mógł wreszcie założyć mundur lotnika, a jego konstruktorem został Janusz Meissner. Drugą pasją Stacha była muzyka, którą grał w wolnych chwilach i do której tworzył teksty. Jednym z nich był Marsz lotników.

„Lotnik – skrzydlaty władca świata bez granic –

ze śmierci drwi, a w twarz się życiu głośno śmieje,

drogę do nieba skraca, przestrzeń ma za nic,

smutki mu z czoła pęd zwieje.”

(Awiatorzy: podniebne przygody polskich lotniczek i lotników, s. 6)

 

Wanda Olszewska i Danuta Sikorzanka

W 1931 roku rozpoczął się pierwszy rajd polskich lotniczek, a jego trasa obejmowała wszystkie granice Rzeczypospolitej. W powietrznym rajdzie wystartowały Wanda Olszewska i Danuta Sikorzanka. Pilotowały wyprodukowany w Warszawie PZL-5, dwupłatowiec osiągający prędkość 160 kilometrów na godzinę. Kiedy w prasie pojawiła się informacja o rajdzie nikt nie wierzył w powodzenie kobiet. W tamtych czasach wielu ludzi przerażały nowinki techniczne, a tu za sterami miały zasiąść kobiety. To ci dopiero historia! Jednak ta się składa, że te panie udowodniły wszystkim, że potrafią latać i zapisały się na kartach historii. Ponadto ten rajd miał być rozgrzewką i próbą przed podjęciem się rywalizacji z pilotkami z innych krajów (za granicą kobiety za sterami samolotów nikogo już nie dziwiły. Biły rekordy, zwyciężały w zawodach). Ten podniebny rajd promował także polskich konstruktorów i rozwijający się przemysł lotniczy.

Wanda i Danuta wystartowały 1 października 1931 roku z Katowic. Dołączyły do nich dwie kolejne panie: Maria Wardasówna i Maria Lierówna ze śląska. Obie panie przeszły kurs lecz nie miały jeszcze okazji wykonywać samodzielnych lotów, dlatego podczas lotu pełniły rolę obserwatorek. Tak więc obie drużyny, cztery panie i pluszowy miś Danuty Sikorzanki, zajęły miejsca w swoich samolotach o nazwie „Śląsk” i „Powstaniec”. Choć podczas startu nie miały widowni (niewiele gazet, oprócz lwowskiej, wiedziało o tym wydarzeniu) reklamowały swój lot i inne wydarzenia, np. nad Krakowem rozsypały ulotki z pozdrowieniami i zaproszeniem do zwiedzania regionu śląskiego; przelatując nad Bałtykiem, wrzuciły do wody bryłę śląskiego węgla. Miało to być symboliczne połącznie północnych i południowych ziem polskich (w tamtych czasach mapa Polski wyglądała inaczej). W większych miastach były hucznie witane lecz było i tak, że nikt ich nie oczekiwał. Ich lot nad granicami Polski trwał 11 dni. Tyle wystarczyło by rozpocząć nową erę w historii lotnictwa polskiego.

 

Źródła:

Ale samoloty! Odlotowe historie lotnicze, Michał Leśniewski ZAREZERWUJ TUTAJ

Awiatorzy: podniebne przygody polskich lotniczek i lotników, Anna Litwinek ZAREZERWUJ TUTAJ

Ale samoloty! Odlotowe historie lotnicze. Autor: Michał Leśniewski. Ilustracje: Maciek Blaźniak

Zajrzyj do środka TUTAJ

Co jeszcze znajdziemy w tej książce? Autor w bardzo ciekawy sposób zabiera czytelników w podróż wraz z jego bohaterami. Poprzez lekko opowiedziane historie przeplata się mnóstwo ciekawostek historycznych ze świata lotnictwa, a także historii Europy. Doskonałe ilustracje Maćka Blaźniaka uzupełniają treść i obrazują przygody bohaterów. A więc kogo spotkamy, gdzie będziemy podróżować i jakie informacje znajdziemy w książce?

- o pierwszych XV-wiecznych (nie) latających machinach Leonardo da Vinci;

- poznamy konstruktorów pierwszego balonu;

- sprawdzimy, jak przebiegał pierwszy lot sterowca, przypominającego oscypek;

- odbędziemy pierwszy lot z braćmi Wright;

-  pokonamy Atlantyk wraz z pilotem Johnem Acockiem i nawigatorem Arthurem Whittenem Brownem;

- powtórzymy lot przez Atlantyk, tym razem sterowcem kierowanym przez majora Georg’a Herberta Scotta;

- poznamy Charlesa Lindbergha, listonosza, który jako pierwszy odbył samotny lot przez Ocean Atlantycki z Nowego Jorku do Paryża;

- przekonamy się, że kobiety też potrafią dobrze pilotować i pokonamy Ocean Atlantycki wraz z Amelią Earhart.

Ponadto zobaczymy: z czego zbudowany jest samolot, poznamy jednostki stosowane w lotnictwie oraz język pilota.

 

Awiatorzy: podniebne przygody polskich lotniczek i lotników. Autor: Anna Litwinek. Ilustracje: Adam Wójcicki.

Kolejna doskonała książka prezentująca polskie asy lotnictwa. Zamiast „suchych” faktów znajdziemy tu doskonałe, kilkustronicowe historie opowiadające nie tylko o lotnictwie i pilotach ale również o historii, odwadze i poświęceniu. O tym, że warto mieć marzenia i dążyć do ich spełnienia.

Wspaniałe ilustracje Adama Wójcickiego sprawiają, że bez problem możemy sobie wyobrazić to, co za pomocą treści przekazuje nam autorka. Jednym słowem doskonały duet. A kim są bohaterowie tej książki? Oprócz wspomnianych powyżej, to m.in.:

- Hanka Henneberg, pierwsza warszawianka, której udało się ukończyć szkolenie lotnicze. Zygmunt Puławski, który był konstruktorem m.in. skrzydła polskiego czy hydroplanu;

- Franciszek Żwirko i Stanisław Wigura, zwycięzcy rajdu dookoła Europy;

- Stanisław Skarżyński, jako jedyny Polak otrzymał Medal Bleriota przyznawany za największe osiągnięcia lotnicze;

- Franek Hynek, pilot balonowy, zwycięzca zawodów o Puchar Gordona Bennetta;

- Anka Leska-Daab, Jadwiga Piłsudska-Jaraczewska i Basia Wojtulanis-Karpińska, pilotki z organizacji ATA (Air Transport Auxiliary – Powietrzny Transport Pomocniczy);

- Marceli Ostrowski, strzelec pokładowy w 301 Dywizjonie Bombowym;

- Sebastian Kawa, jak dotąd jedyny człowiek, któremu udało się przelecieć szybowcem nad Himalajami;

- Mirek Hermaszewski, polski kosmonauta stacji kosmicznej orbitującej wokół Ziemi;

- Ada Dankowska, najsłynniejsza polska szybowniczka.

 

Polecane artykuły internetowe:

Żwirko i Wigura https://przystanekhistoria.pl/pa2/teksty/75890,Bohaterowie-przestworzy-Niepodleglej.html

Pułkownik pilot Jerzy Kossowski https://przystanekhistoria.pl/pa2/teksty/76315,Zapomniany-bohater-Pulkownik-pilot-Jerzy-Kossowski-18921939.html?search=394808212376

Kosy na samolotach https://przystanekhistoria.pl/pa2/tematy/polskie-wojsko/66183,Kosy-na-samolotach.html?search=32227912

 

Przygotowała:

Agnieszka Okarmus

Oddział Dziecięcy

Nasze placówki

BIBLIOTEKA DLA DOROSŁYCH
ul. Świdnicka 15

58-160 Świebodzice


tel. 74 666 95 74 (wypożyczalnia)
74 666 95 75 (czytelnia)

ODDZIAŁ DZIECIĘCY
ul. Wolności 23
58-160 Świebodzice

tel. 74 666 95 76

 

Oddział Dziecięcy MBP w Świebodzicach przy ul. Wolności 23

Nasi Partnerzy

logo

 



 


 

Znalezione obrazy dla zapytania: legimi

Logo Stowarzyszenia Pomocy Osobom Niepełnosprawnym

Logo Ministerstwa Kultury Dziedzictwa Narodowego i Sportu

Licznik odwiedzin:

W tym tygodniu: 197

W poprzednim tygodniu: 294

W tym miesiącu: 1035

W poprzednim miesiącu: 974

Wszystkich: 61591

Imieniny

Kalendarium

Lista wydarzeń w miesiącu Kwiecień 2024 Brak wydarzeń w tym miesiącu.